Każdy z nas ukrywa w sobie ból , o którym istnieniu nie chcemy mówić światu .

Czasem chciałabym byś się domyślił jak się czuje , byś podszedł przytulił mnie i zapytał jak mi pomóc , ale wiem że to niemożliwe . Czasem w przypływie rozpaczy mam ochotę Ci napisać wszystko co leży mi na sercu , co mnie boli i rujnuje mi życie , ale wiem że nie mogę . Nie wolno mi odsłonić tego co zakryte , pokazać ból który znam tylko ja . Za dużo pytań, za dużo wspomnień i boli by mnie to kosztowało.
Nie zawsze 2+2 daje 4 . Nie zawsze ktoś kto wydaje się być szczęśliwy Jest szczęśliwy . Nie zawsze usmiech oznacza radość a łzy smutek . Moje życie nie jest zle. Nie chcę i nie mogę tak o nim powiedzieć . Tylko czasem .... Czasem jest gorzej niż zawsze . Czasem ogarnia mnie tak ogromny ból , że nie umiem sobie z nim poradzić . Wtedy nie wiem czego potrzebuje bardziej, czy przestrzeni by móc się wypłakać czy może raczej ramienia ,w które będę mogła się wypłakać . Czasem chciałabym się tym bolem z kimś podzielić . Pokazać mu jak naprawdę wygląda moje życie i dlaczego momentami tak bardzo boje sie zyc ... Ale przecież to niemożliwe . Nie mogę powiedzieć Ci dlaczego wczoraj nie umiałam powstrzymać łez , bo to oznaczałoby że jestem zdana na twoją łaskę i niełaskę , że w każdej chwili możesz użyć tego przeciwko mnie . to nawet nie chodzi o to czy Ci ufam czy nie ale boje się obarczać Cię swoimi problemami przujacielu . Boje się , że pewnego dnia Ci się znudza a ja razem z nimi . 
Jest tyle rzeczy , których o mnie nie wiesz ... Jak każdy mam swoje mroczne historie. Moje życie to nie jest bajka . Boje się wziąć kredki w ręce i zacząć malować bo jestem pewna że i tak za chwilę zadzwoni telefon a po drugiej stronie słuchawki usłyszę głos , który jednym prostym ruchem zamrze mój piękny rysunek nakłaniając bym rysowała dalej ... Za każdym razem po upływie jakiegoś czasu ocieram łzy , biorę kolejny mazak i rysuje dalej , liczę na to że tym razem będzie inaczej , że może się uda , może chociaż spróbuję ... I znów to samo . Raz drugi piąty no ale ile razy można ... Próbuje tłumaczyć by ten głos zastanowił się nad tym co robi ale on jest gluchu ... Głuchy na moje próby i wołania ... Nie słyszy nic prócz swojego " ja" . Za każdym razem gdy się to dzieje jest mi coraz ciężej sięgac po ten mazak ... Być może z czasem przestanę , albo ten głos w telefonie zamilknie . Z jednej strony bardzo bym chciała by pozwolił mi chociaz spróbować cieszyć się życiem ale z drugiej .... Nie chcę go stracic .. nie mogę . Rozumiesz ? Ten głos jest dla mnie wszystkim ,mimo że tak bardzo mnie krzywdzi . 
Zmieniam się przyjacielu . Z każdym dniem staje się inna . Upadki mnie osłabiają . Tracę siły by walczyć z życie . Powoli zaczynam myśleć że to nie ma sensu i pogrążać się w smutku. Czasem nawet zastanawiam się co by się stało gdybym uprzedziła ten dzień Apokalipsy . Czy świat zrozumiałby moje przesłanie ? Czy miłość zagoscilaby tam gdzie jej brakuje ? Obawiam się , że efekt mógłby być odwrotny . Miłość zamieniłaby się w jeszcze większą nienawiść tylko po to by zniszczyć wszystko w około . Boje się, że pewnego dnia i będę umiała sobie wybaczyc tego , że nie zadzialalam , że nie podjęłam dobrej decyzji , ale dziś nie wiem jaka decyzja jest słuszna . Nie wiem co należy zrobić by zmienić świat ... Na razie to on zmienia mnie .  Bardzo się boje , że jutro wstane i okaże się , że mojego świata już nie ma ... Że on ... Że on umarł , że już nie wróci . Wiesz co wtedy by sie stało ? Umarłabym razem z nim . Ta myśl mnie zabija. Rozrywa mi serce . Powoli ale systematycznie ... Strach to tylko złudzenie , tak ? Powiedz to dziecku , któremu rodzić właśnie popełnił samobójstwo na jego oczach ... Nie bój się to minie ... 
Bo widisz przyjacielu, ja się tak bardzo boje ..... 

Komentarze